Nie samym psem żyje psiarz!

            Zainspirowana wieloma tego typu postami u innych psich blogerów (m.in. tym i tym), postanowiłam, że i ja napiszę o kilku rzeczach, którymi zajmuję się poza szkoleniem psów. Ogólnie miałam pomysł na nieco bardziej ambitny wpis, jednak dawno nic nowego się nie pojawiało, więc postanowiłam, że opublikuje dzisiaj coś luźniejszego. Zapraszam do czytania…
Fot. Joanna Joachimiak

A co by było gdyby...

            Pewnie każdy z nas zastanawiał się kiedyś co by było gdyby naszym światem nie zawładnął pewien czworonożny, kudłaty zwierz. Ja od jakiegoś czasu też nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że gdyby nie on, moje życie potoczyłoby się w strasznie nudny sposób. Nic by się w nim nie działo, a ja wykonywałabym najprawdopodobniej coś, co nie sprawia mi jakieś wielkiej przyjemności. Tego czego się nauczyłam od psa możecie poczytać tutaj, a teraz zapraszam do dalszej części, w której opiszę to co zyskałam, biorąc pod swój dach Fuksa.

DIY- Skrzydła do stacjonaty

            Obóz agility na którym jakiś czas temu byłam (a więcej o nim możecie poczytać tutaj) uświadomił mi, że posiadanie skrzydeł w stacjonatach to nie jest zbędny wydatek, który tylko i wyłącznie poprawi wygląd naszej przeszkody. Fuks od zawsze był uczony , że jedyne co musi omijać to prostą rurkę, która nie stanowi jakiegoś dużego wyzwania. Gdy nagle znalazł się na wymiarowym torze i miał zrobić przykładowy Out lub ciasny zakręt, postanowił wracając przeskakiwać przez dziurę skrzydła albo znów skoczyć przez tyczkę. Jeśli planujecie w przyszłości startować w różnych zawodach agility to polecam również wam je wykonać, aby nagle nie było niechcianej niespodzianki :D

Nasze plany na wakacje!

            Psie internety są już przepełnione tego typu postami, ale i ja chciałam się z wami podzielić moimi planami na tegoroczne wakacje. Już w czerwcu miałam wizję na temat tego jak chcę wykorzystać wolny czas, a ten wpis pozwoli mi wszystko zebrać do kupy i może zmotywuje mnie, by wykonać wszystko z tej listy :D

Obóz Agility "Welcome Summer with Iwona Gołąb"

            Początek naszych wakacji zaczęliśmy bardzo pracowicie. Od 26 do 30 czerwca byłam razem z Fuksem na obozie agility z Iwoną Gołąb w Neverlandii! :D Chciałam zrobić w końcu jakiś krok w kierunku tego sportu, dlatego zdecydowałam się na te 5 dni treningów. Przez ten czas naprawdę sporo się dowiedziałam i zrozumiałam, że agility wcale nie jest takie łatwe na jakie wygląda.