Tak, Fuks
nie jest jedynym zwierzęciem w mojej rodzinie. Mimo, że to właśnie jemu
poświęciłam bloga i to właśnie z nim staram się jak najwięcej pracować, to mam
także innych zwierzęcych przyjaciół ;D
Imię: Frania
Płeć: kotka
Rasa: Kot europejski/ Dachowiec
Wiek: ok. 3 lata
Kotka, którą uratowałam przed najprawdopodobniej śmiercią.
Kotka sąsiada się okociła i ja jako młoda dziewczynka kochająca zwierzątka,
poszłam je zobaczyć. Oczywiście jak to ja, zawsze jakiegoś zabierałam na dzień
do domu, a później je odnosiłam. Pamiętam, że wszystkie w miocie były czarne i
zawsze takie brałam, ale raz zauważyłam, że z dziury w której były pochowane
wyłoniła się malutka Frania! Była tak wystraszona, że praktycznie w ogóle nie
wychodziła z ukrycia. Kiedy dostawały jeść, ona jako ostatnia wyłaniała się i
dojadała to co zostało, a często nie zostawało nic. Jak to ja, oczywiście
zakochałam się w jej białych skarpetkach i krawacie i gdy tylko zobaczyłam, że
chce wyjść, szybko wyłoniłam się zza rogu i ją złapałam. Nie wiem gdzie by
trafiła gdyby nie ja, ale myślę, że nie dała by sobie rady na dworze,
zwłaszcza, że wszędzie jeżdżą samochody. Od tamtego dnia, łapałam ją codziennie,
aż do dnia kiedy mój tata pozwolił ją zatrzymać. Stała się pewniejsza siebie i
raz nawet uciekła nam z domu. Wszyscy byliśmy przerażeni, że już nie wróci, ale
jak zostawiliśmy otwarte drzwi na wieczór, nasza podróżniczka trafiła cała i
zdrowa do domciu. Pewnie gdyby nie to, że często ją wyprowadzałam na dwór i
uczyłam jak wracać do domu, możliwe, że by już nie wróciła. Teraz żyje jej się jak
królowej i gdy tylko chce to sobie wyjdzie na dwór, a jak zgłodnieje to
przychodzi do okna i trzeba ją wpuszczać :D
Imię: Abra
Płeć: Samica
Gatunek: Gekon lamparci
Zawsze kochałam jaszczurki, ale nigdy nie pomyślałam, że
można je mieć w domu. W końcu jednak kiedyś trafiłam na filmiki z tymi pięknymi
zwierzakami i się zakochałam. Od czasu kiedy ją mam, pałam wielką miłością do
wszystkich gadów i w przyszłości na pewno powiększę hodowle.
Abra jest strasznie leniwym gadem, bo nawet jak jej podaje
robaki, to zanim na jakiegoś zapoluje, będzie się na niego patrzeć przez kilka
minut, a i tak zje go od niechcenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz