Minęły już
prawie 3 miesiące odkąd wyznaczyłam sobie za zadanie, aby spędzić ten rok jak
najlepiej tylko potrafię i w końcu zabrać się za Fuksa. Nie sądziłam, że przez
tak dla mnie krótki czas, tyle się zmieni. W tym poście opowiem o
osiągnięciach Fuksa z których jestem naprawdę dumna!
1. Pokaz sztuczek w szkole
(18.03.2017r.)
-Pomysł aby zorganizować takie coś w mojej szkole narodził
się zupełnie spontaniczne. Okazało się, że niedługo będą dni otwarte i można
przynieść zwierzaki do sali biologicznej. Zamieniłam kilka słów z panią i po
kilku dniach dostałam odpowiedź. Zgodziła się! Cieszyłam się, że w końcu praca
z Fuksem nie idzie na marne i możemy pokazać na co nas stać. Dzień przed,
ogarnął mnie straszny stres. Obawiałam się tego, że Fuks będzie po prostu tak
przestraszony całą sytuacją, że stanie przede mną i nic nie wykona, albo będzie
tak zdezorientowany, że będzie się kręcił bez celu i miał mnie gdzieś. Rzeczywistość
okazała się zupełnie inna. Fuks co prawda był nieco przestraszony (nowe
miejsce, hałas, obcy ludzie) i na początku nie chciał współpracować, ale w
końcu się skupił i wykonaliśmy aż 5 pokazów w ciągu całego trwania dni
otwartych. 2 z nich były przed większą publiką, a reszta dla kilku, dosłownie
4/5 osób, którzy nie widzieli ich wcześniej.
-Jestem niesamowicie dumna z tego co dokonał Fuks. Mimo
całego strachu dał z siebie 100% i mnie nie zawiódł. Każdy patrzył na nas z
zaciekawieniem, a brawa na końcu tylko podbudowywały go na duchu (mnie również
:D). Dzięki temu wszystkiemu, mam większego powera, aby dalej trenować i
pokazywać innym, że kundelki też potrafią!
2. DogFrisbee
-Od zawsze marzyłam o tym, aby mój pies umiał łapać frisbee.
Żeby przy tym robił ciekawe sztuczki i ogólnie, aby całość była widowiskowa :D
Wcześniej starałam się nakręcić Fuksa na gumowy dysk, ale wszystko zawsze kończyło
się fiaskiem. Pies po prostu nie lubił gumowych zabawek, a nawet się ich bał. W
końcu niedawno zebrałam się i powiedziałam "Nie! Dam radę i małymi krokami
nauczę go, że frisbee to coś fajnego!" i nie uwierzycie, udało się. Co
prawda nadal nie umie łapać dysku w locie, ale radzi sobie coraz lepiej z
rollerami i nawet 4 razy szarpał się ze mną gumiakiem! Pewnie dla niektórych
właścicieli psów, które są nakręcone na jakiekolwiek zabawki, to o czym pisze
wydaje się absurdalne. Dla mnie jest to jednak coś wielkiego, coś do czego
musiałam długo dochodzić. Znowu cierpliwość jakiej nauczył mnie pies
zaowocowała i będziemy dalej trenować, żeby być coraz to lepsi!
3. Agility
-Oj tak, Agility to coś co mój pies po prostu kocha! Od tego
roku zaczęliśmy naprawdę porządnie trenować i to jakie postępy robi Fuks w tym
sporcie, motywują mnie do dalszej pracy. Staram się robić coraz więcej
przeszkód i gdy tylko na dworze robi się ciepło, idziemy skakać! Coraz lepiej rozumie
jak podążać trasą jaką mu wyznaczę. Teraz pomału zabieramy się za naukę slalomu,
a później czas na takie przeszkody jak huśtawka, palisada czy kładka :D
Planujemy we wakacje start w zawodach w chociażby klasie 0.
4. Praca w rozproszeniach
-Kiedyś był to dla nas trudny orzech do zgryzienia. Fuks bał
się byle jakiego wydanego dźwięku poza domem i bardziej niż mną, interesował
się zapachami wokół. Teraz nie przeszkadza mu nawet dźwięk piły tnącej obok
drzewo. Z psami jest pół na pół. Kiedy byliśmy po raz pierwszy w psim parku
Fuks na początku był trochę zestresowany innymi czworonogami i nie za chętnie
się z nimi bawił. Później się jednak otworzył i zaczął z nimi hasać. Kiedy
trochę się wybiegał, chciałam sprawdzić czy skupi się na mnie czy dalej będzie
ciągnął do zwierzaków. O dziwo słuchał się mnie idealnie, ale gdy tylko jakiś
pies przebiegał blisko mnie, Fuks zaczął skupiać się na nim. Myślę, że jest to
kwestia czasu, aby nauczył się słuchania mnie nawet w towarzystwie psów.
Te 3
miesiące były przepełnione ciężką pracą i zmęczeniem. Co chwile mam w szkole
sprawdziany i czasu dla psa zostaje coraz mniej. Nie mniej jednak, każdą
sekundę staramy się wykorzystać jak najlepiej i robić większe postępy. Kolejny
tego typu post pewnie znowu pojawi się za 3 miesiące, albo wtedy kiedy trochę
się już tego uzbiera i będzie się czym pochwalić :D Zachęcamy i was do pracy z
psem i nie poddawania się, gdy tylko coś nie wyjdzie!
Pozdrawiamy!
Wow, sporo już zdziałaliście! Ja jestem na siebie zła, bo przez te pierwsze 3 miesiące nie zrobiłyśmy dużo (głównie przez pogodę i to, że chorowałam, ale przecież mogłyśmy coś w domu porobić). W ogóle to tak strasznie szybko minęło... :/ Ale no cóż. Wiosna na pewno będzie lepiej u nas wyglądać. Bardzo mnie zmotywował Twój post, mam nadzieję, że osiągniecie jeszcze więcej sukcesów! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Dziękujemy i również życzymy powodzenia w dalszej pracy <3
UsuńSporo tych postępów! Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę kolejnych ;)
Dziękujemy! <3
Usuń