Motywacja do pracy z psem!

            W życiu każdego psiarza w końcu przychodzi taki moment, że ma wszystkiego dość. Zaczyna się to zwykle wtedy, kiedy nasz pies nie chce nas słuchać i zamiast ładnie wykonać jakąś sztuczkę, on odchodzi i ma nas gdzieś. Mamy wtedy ochotę rzucić wszystko i nasz humor momentalnie zmienia się na gorszy. Co robić w takich sytuacjach? Jak się zmotywować do dalszej pracy? Opiszę wam jak wygląda to u nas!

            Jak może wiecie Fuks jest psem ze schroniska po wielu przejściach. Praca z nim nie jest taka łatwa jak to się może wydawać. Przy tresurze każdy dotyk powoduje, że cały się spina, a ćwiczenia wykonuje często z podkulonym ogonem. Nawet nie wiecie ile razy miałam ochotę wszystko rzucić i dać sobie z tym spokój. Dlaczego jednak tego nie zrobiłam? Co mnie motywowało?

1. Filmy na YouTube
-I nie mówię tutaj o super świetnych Borderach, które były szkolone od szczeniaka i potrafią praktycznie wszystko. Szczerze mówiąc to takie filmiki potrafią mnie tylko demotywować. Kiedy jestem naprawdę załamana, siadam przed komputerem i widzę to co robią te psy, to w mojej głowie nie pojawia się myśl ''Wow! My też tacy będziemy! Damy rade'', a raczej ''Super, my nigdy nie osiągniemy tego poziomu…''. Motywują mnie natomiast filmy z dziedzin, które z Fuksem opanowaliśmy, że tak powiem. Czyli np. jakieś domowe agility czy jak ostatnio psie zaprzęgi! :D Polecam wam również znaleźć taką inspiracje i w ciężkich chwilach sobie na nią zajrzeć.

2. Spacer
-Zdenerwowało cię coś? Pies znowu nie zrobił tego o co go prosiłeś? Nie wyżywaj się na nim i nie siedź obrażony/a, tylko odetchnij. Wyjdź ze swoim czworonogiem na długi spacer. Taki bez żadnych treningów i udziwnień, tylko typowo rekreacyjny. Wiele razy pomagało mi to wyjść z dołka i przemyśleć na spokojnie wiele spraw. Poza tym radość naszego psa, który może pobiegać sobie na świeżym powietrzu, również poprawi nam humor.

3. Motywacyjne cytaty/muzyka
-Może rzadko mają charakter psi, ale pomagają pozbierać się po porażce. Chwila spędzona na słuchaniu ulubionej muzyki, czy czytaniu cytatów naprawdę pomaga.

4. Filmy motywacyjne
-Również nie mają tematyki psiej, ale pomagają nam, właścicielom. Są głównym źródłem mojej motywacji do działania, nie tylko w zakresie tresury, ale chociażby nauki i dążenia do swoich celów. Zrobienie sobie małego maratonu takich filmów daje niezłego kopa do działania, a przynajmniej w moim przypadku tak jest :D

5. Blogi
-Tak jak wspominałam wcześniej, tutaj też nie chodzi mi o cudowne borderki. Oczywiście nie mam nic do blogów czy filmów gdzie one występują, ale tutaj chodzi o motywacje, której takie rzeczy mi na przykład nie dają. Dają ją jednak blogi o kundelkach, które przeszły trochę w życiu, ale dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości ze strony i opiekuna i psa, udało się pokonać strach i wyjść na prostą. Takie właśnie historie pokazują nam, że da się! Nie ważne jak ciężko by nie było, trzeba wierzyć, że jesteśmy w stanie to zmienić.

6. Zabawa z psem
-Radość naszego czworonoga zawsze potrafi poprawić nam humor,  a pojawia się głównie przy wspólnej zabawie. Nie tylko wzmacniamy więzi z naszym psem, ale i ładujemy się pozytywną energią, którą możemy wykorzystać podczas tresury!

7. Zaproś przyjaciół do domu
-Jeśli twój pies uwielbia towarzystwo twoich rówieśników to nic nie stoi na przeszkodzie aby ich zaprosić do domu. Mamy wtedy idealną okazje na popisanie się przed nimi sztuczkami jakie nasz pies umie. Największą sensacją wśród znajomych może być sztuczka, którą pies zrobił ''dla nich''. Uwierzcie mi na słowo, że na zwykłym człowieku zrobi wrażenie zwykłe podanie mu łapy, a nam całe zajście poprawi humor na resztę dnia. 

8. Nie bój się marzyć!
-Włącz ulubioną piosenkę, zamknij oczy i pomyśl. Jak by wyglądały np. wasze idealne psie zawody w których weźmiecie udział, wasz idealny trening czy pokaz sztuczek. Wyobraź sobie jakby wyglądał twój idealny dzień z psem albo to jak może wyglądać twoja przyszłość. Niby powinno się żyć teraźniejszością, ale czasem warto tak pomarzyć, aby polepszyć swoje samopoczucie.

9. Rywalizacja
-Może nie każdy je lubi, ale każdy lubi wygrywać :D. Jeśli macie jakiegoś psiego znajomego to możecie wymyślić jakieś wyzwanie np. sztuczkowe. Można też rywalizować z osobami, których się nie zna, jeśli chodzi o aktywność fizyczną. W tym celu przydatna okaże się aplikacja Endomondo. 

            Już wiemy jak się zmotywować, teraz czas na działanie! Jesteśmy nakręceni na pracę z psem i zaczynamy ćwiczenia. Mija chwila i cała nasza pozytywna energia ulatuje, a na jej miejscu pojawia się zdenerwowanie, a wszystko przez to, że nasz pies znowu nie zrobił tego o co nam chodziło. Czas na kolejną dawkę motywacji? Niekoniecznie. Może twoje ambicje przytłaczają psa? Wypisałam rzeczy, które także powinniście wziąć pod uwagę, gdy zaczynacie prace z czworonogiem.

1. Nie zmuszaj się do niczego
-Zmuszanie się do pracy z psem to najgorsze co możecie zrobić. Kiedy macie ciężki dzień albo najnormalniej w świecie nie macie na nic ochoty, to nie zaczynajcie tresury. Wszyscy dobrze wiemy, że pies wyczuje nasze emocje i kiedy do treningu podejdziemy ze złym humorem i nic nas nie będzie cieszyć, to pies również nie będzie miał na nic ochoty. W tym momencie jesteście jeszcze bardziej zdenerwowani, gdyż nic nie będzie szło po waszej myśli. Odpocznij i zacznij trening z pozytywną energią! Od razu zobaczysz efekty.

2. Wszystko wymaga czasu
-,,Nie od razu Rzym zbudowano''. Nie ma nic złego w tym, że chcemy nauczyć psa wielu, często skomplikowanych sztuczek. Sęk w tym, że nauka ich wymaga czasu i cierpliwości. Jeśli dopiero zaczynasz prace z psem zacznij od podstawowych komend, bo jeśli weźmiesz się od razu za zaawansowane, możesz szybko się rozczarować i zniechęcić. Wszystko małymi kroczkami.

3. Ciesz się małymi sukcesami!
-Twój pies usiadł kiedy go o to poprosiłeś? Wrócił do ciebie kiedy go zawołałeś? Ciesz się z tego! Musimy nauczyć się cieszyć z małych rzeczy. Kiedy uczysz psa czegoś nowego, okazuj radość, kiedy zrobi chociaż mały krok. Dzięki temu oboje będziecie napełnieni pozytywną energią, a nauka będzie przychodzić wam z łatwością!

4. Nic na siłę
-Często może się zdarzyć tak, że wasz pies za nic nie będzie mógł zrozumieć tego, czego od niego wymagacie. To, że będziecie nad nim stać i powtarzać wszystko w kółko i w kółko, może tylko pogorszyć sprawę. Lepiej daj sobie z tym na razie spokój i pobaw się z psem lub wyjdź z nim na spacer, a szkolenie zacznij od nowa jutro. Może wtedy twój czworonóg będzie miał lepszy humor i szybciej zajarzy o co ci chodzi :D

5. Nie poddawaj się
-To ostatnie i najważniejsze co mogę wam poradzić. W ciągu twojego wspólnego życia z psem będzie wiele chwil kiedy będziecie mieli siebie nawzajem dość. Nie odpuszczaj tak łatwo. Uspokój się i zacznijcie od nowa jutro. To, że dzisiaj wam nie wyszło nie znaczy, że będzie tak cały czas. Jeśli dzisiaj nie daliście z siebie 100% to zróbcie to jutro. Nie zależnie od trudności posuwajcie się do przodu i nie zatrzymujcie!

            Mam nadzieje, że tego typu post wam się spodobał i w jakimś stopniu zmotywował lub pomógł zmotywować do pracy z psem. Możecie napisać w komentarzu, jakie wy macie sposoby na poprawienie sobie humoru, a ja bardzo chętnie wszystko przeczytam i skorzystam :D.
Pozdrawiamy!  

2 komentarze:

  1. Fajny wpis! Co do drugiej części to dodałabym jeszcze, że można poradzić się kogoś bardziej doświadczonego. Uczyłam Manu wstydź się według wskazówek z youtuba z karteczkami samoprzylepnymi i szybko zajarzył, że trzeba łapką w głowę, ale robił to tak energicznie, że wyglądało to jakby walił łapą w ziemię. Jedno spotkanie z trenerką i podsunęła by karteczki zamienić na nieplączącą się gumkę do włosów. Dwie sesje z gumką i Manu potrafi piękne, powolne wstydź się :-D. A co do kundelkowych blogów to zapraszam do nas! piesekmanu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o co dokładnie chodziło z tą gumką do włosów? Bo sama chciałabym tej komendy nauczyć Fuksa, ale jakoś nie może załapać to może jakaś inna metoda by pomogła :D

      Usuń